Kiedy samo automatyzowanie procesów w przedsiębiorstwie nie wystarcza?
W tym artykule dowiesz się:
- Jakie są aktualne ograniczenia automatyzacji
- Jakie znaczenie ma czynnik ludzki w automatyzacji
- Jak wygląda integracja automatyzacji z innymi technologiami
- W jakich przypadkach automatyzacja może okazać się niewystarczająca
Nie da się ukryć, że automatyzacja procesów jest w stanie poprawić jakość działania firmy, ale nie w każdej sytuacji będzie pomocna. W jakich momentach automatyzowanie procesów może nie być wystarczające?
Aktualne limity i ograniczenia automatyzacji
Żeby wiedzieć, jak przejść od prostej robotyzacji do inteligentnej automatyzacji, trzeba znać ograniczenia i wyzwania tej drugiej, a tych może być całkiem sporo. Na pierwszy plan wysuwają się ograniczenia technologiczne – niektóre zadania, zwłaszcza wymagające kreatywności, intuicji czy empatii, są trudne do algorytmizacji, a w niektórych przypadkach brakuje wystarczającej mocy obliczeniowej do efektywnej automatyzacji.
Kolejnym ograniczeniem automatyzacji może być prawo. Niektóre sektory, np. motoryzacja, medycyna oraz finanse mogą być przedmiotem regulacji prawnych. Przykładowo w kontekście autonomicznych pojazdów można się spodziewać, że gdy się one upowszechnią, powstaną przepisy regulujące ich zasięg, prędkość czy procesy decyzyjne w zapobieganiu kolizjom. Oprócz tego trzeba pamiętać, że automatyzację ograniczają przepisy o ochronie danych osobowych (np. RODO).
Z ograniczeniami prawnymi powiązane są ograniczenia etyczne – można np. zapytać, czy automatyzacja będzie w stanie sprostać decyzjom moralnym, np. decyzjom w sytuacjach krytycznych w przypadku pojazdów autonomicznych. Warto też pamiętać o szerszym kontekście – masowa automatyzacja miejsc pracy może prowadzić do zwolnień, co bez odpowiedniego przygotowania może generować trudne do rozwiązania problemy społeczne, a także zmniejszać ogólny poziom akceptacji społecznej wobec automatyzowania procesów.
Co ciekawe automatyzacja może też wpłynąć na ludzkie zdolności do rozwiązywania problemów i nie można wykluczyć, że doprowadzi do zaniku pewnych umiejętności. Przykładem znowu mogą być pojazdy – upowszechnienie GPS i systemów nawigacji samochodowej ograniczyło, a u niektórych, całkowicie wyeliminowało umiejętność odnajdywania drogi oraz czytania map.
Rola czynnika ludzkiego w automatyzacji
Czynnik ludzki w automatyzacji to nie tylko wykorzystanie technologii do automatyzacji procesów HR – to przede wszystkim jej główny powód, cel i sposób wykonania. Trzeba pamiętać, że automatyzuje się z myślą o ludziach, ponieważ to oni obsługują maszyny, to oni je projektują, wreszcie to oni korzystają z efektów ich pracy.
Z tego względu, choć w trakcie automatyzacji procesów myśli się głównie o technologiach i zadaniach, nie wolno zapominać o roli ludzi w całym projekcie. To oni, a nie programy czy roboty, projektują systemy automatyzacji i nawet mimo zdolności generatywnych AI, to człowiek wnosi kreatywność, pomysłowość i zdolność do abstrakcyjnego myślenia. To także ludzie tworzą algorytmy i oprogramowania, dzięki którym systemy automatyzacji mogą działać.
Trzeba też pamiętać, że nawet najbardziej zaawansowane systemy automatyzacji wymagają nadzoru człowieka. Ma to szczególne znaczenie w branżach krytycznych, takich jak energetyka, lotnictwo czy medycyna – zautomatyzować można wiele procesów, ale nie da się tego zrobić z trudnymi decyzjami moralnymi czy innymi sprawami bezpośrednio wpływającymi na ludzkie życie. Nawet gdy maszyna podejmuje decyzje, odpowiedzialny jest człowiek, ponieważ program nie posiada moralności.
Nie wolno też zapominać, że systemy automatyzacyjne do działania potrzebują energii elektrycznej i danych – gdy ich zabraknie, stają się tylko kupą elektrośmieci, więc w sytuacjach awaryjnych ludzie muszą być w stanie szybko przejąć kontrolę i podjąć odpowiednie działania. Czynnik ludzki ma też znaczenie w sytuacjach, który nie uwzględniono w algorytmach systemów, więc w wielu przypadkach automatyzacja nie zastępuje w pełni pracy ludzkiej, ale może pomóc zwiększyć jej wydajność i efektywność.
Integracja automatyzacji z innymi technologiami
Aby uniknąć (lub przynajmniej ograniczyć prawdopodobieństwo wystąpienia) porażki automatyzacji, należy ją zintegrować z innymi technologiami. W ten sposób można przejść od prostej robotyzacji do automatyzacji i od RPA do ITPA.
Jednym ze współcześnie najczęściej stosowanych rozwiązań w tym kontekście jest integracja ze sztuczną inteligencją – automatyzacja połączona z uczeniem maszynowym pozwala tworzyć systemy, które mogą samodzielnie się uczyć i adaptować na podstawie nowych danych, co w połączeniu z przetwarzaniem języka naturalnego można wykorzystać np. w chatbotach oraz systemach do analizy dokumentów.
Inną technologią często integrowaną z rozwiązaniami automatyzacyjnymi jest Internet Rzeczy – jest on stosowany głównie w automatyzacji przemysłowej, gdzie stosuje się go do zbierania danych z maszyn, które następnie są wykorzystywane do optymalizacji procesów. IoT wykorzystuje się również w inteligentnych budynkach, aby automatycznie zarządzać zużyciem energii czy temperaturą.
W kontekście integracji z IoT ujawniają się dwie kolejne możliwości połączenia automatyzacji z innymi technologiami – pierwszą jest chmura obliczeniowa, drugą jest analiza big data. Pierwszej używa się, żeby przechowywać i przetwarzać mnóstwo danych (np. te generowane przez sensory IoT), drugiej do analizy zebranych informacji i przewidywania np. zmian w zużyciu prądy czy popycie w przypadku środowiska produkcyjnego.
Coraz chętniej automatyzację przeprowadza się w modelu rozproszonym, wynikającym z założeń edge computingu. Dzięki temu można automatyzować procesy bez potrzeby przesyłania danych do chmury i blisko miejsca, w którym są one generowane.
W jakich przypadkach automatyzacja totalnie zawodzi?
Automatyzacja, mimo wielu zalet, może zawodzić w różnych przypadkach. Nie radzi sobie dobrze w sytuacjach wymagających kreatywności, intuicji lub nietypowego myślenia, np. tworzenia strategii biznesowych czy rozwiązywania problemów, które nie zostały wcześniej zautomatyzowane. Nie nadaje się też do podejmowania decyzji moralnych.
Warto też pamiętać, że limity automatyzacji wyznaczają dane użyte do jej wdrożenia – systemy automatyzacyjne są uzależnione od jakości danych, więc jeśli będą one niekompletne, zniekształcone lub błędne, odbije się to na działaniu technologii. Nie wolno również zapominać, że brak wystarczającej ilości danych historycznych może sprawić, że system nie będzie mieć podstawy do działania.
Kiedy automatyzacja nie wystarcza? W przypadku nagłych zmian – systemy automatyzacyjne mogą świetnie działać w standardowych warunkach, ale mogą kompletnie zawieść w nieprzewidywalnych sytuacjach, takich jak krach na rynkach finansowych czy katastrofy naturalne. Należy też podkreślić, że automatyzacja zawodzi w sytuacjach wymagających interakcji z ludźmi, a gdy w grę wchodzą emocje, negocjacje czy subtelności kulturowe, to nawet mimo stosowania najlepszych czujników i algorytmów może się okazać, że narzędzia automatyzacyjne mogą być zbyt sztywne i niezdolne do dostosowania się.
Na koniec warto wspomnieć o najważniejszym czynniku biznesowym – kosztach. Są sytuacje, w których automatyzacja może być zbyt kosztowna w porównaniu do potencjalnych korzyści (np. w niszowych branżach), więc manualna praca może przynajmniej nie podnosić wydatków. Ważne jest tak, że rosnące skomplikowanie systemu oznacza wyższe nakłady finansowe, co czasami może prowadzić do problemów z integracją, awarii lub nieefektywności.
Porozmawiajmy!
a my pomożemy Ci wdrożyć najnowsze rozwiązania!