Strefa wolna od botów!
Piszemy my, nie maszyny.

Czy robotyzacja zabierze miejsca pracy?

Roboty już dawno przestały być domeną science fiction i wkraczają w coraz to nowsze obszary. Od dziesięcioleci funkcjonują w różnych formach w miejscach pracy, ale rozwój technologiczny sprawia, że ich znaczenie rośnie. Czy przez roboty dziesiątki osób stracą pracę? Pewnym można być jednego – zmieni się codzienność wielu zawodów.

 

 

Robotyzacja w biznesie – co zmienia?

 

Nie da się ukryć, że robotyzacja w biznesie przyspiesza – mowa nie tylko o procesach produkcyjnych, ale również obsłudze klienta, sprzedaży czy nawet planowaniu strategii. Różnego rodzaju roboty znacząco przyspieszają pracę. To, co człowiek wykonuje w np. 10 minut, robot niejednokrotnie może wykonać w 10 sekund.

Wzrost szybkości wykonywania procesów prowadzi do ogólnej poprawy efektywności całej firmy. Mowa tutaj nie tylko o tym, że roboty wykonują zadania szybciej – dzięki nim pracownicy mogą pracować lepiej, wydajniej i osiągać zamierzone cele w krótszym czasie. Przykłady są liczne – automatyzacje w ramach RPA (Robotic Process Automation, robotyzacja procesów biznesowych) pozwalają pracownikom np. produkować dwa razy więcej w tym samym czasie. Dzięki temu można znacznie zmniejszyć koszty operacyjne firmy.

 

 

Jakie zadania mogą zostać wykonane przez roboty?

 

Roboty czy aplikacje wykorzystujące np. uczenie maszynowe mogą zastąpić ludzi w wykonywaniu dużej liczby zadań. Najczęściej są to procesy żmudne i monotonne, których wykonanie zajmuje sporą ilość czasu oraz męczy fizycznie i intelektualnie wykonujących je pracowników. Przykładem może być np. gromadzenie materiałów do produkcji jakiegoś przedmiotu. Wyspecjalizowany robot przygotuje listę potrzebnych surowców w kilka sekund, a inny pomoże pracownikowi w ich złożeniu.

Roboty, zwłaszcza wykorzystujące różne metody uczenia maszynowego czy sieci neuronowe, mogą pomóc także programistom. Nie tylko mogą napisać prosty kod, ale również mogą w zdecydowanie krótszym czasie sprawdzić poprawność kodu stworzonego przez człowieka. Dodatkowo, roboty używające ML mogą uczyć się na podstawie wykonanych wcześniej zadań, co z czasem może prowadzić do wzrostu ich efektywności.

Automatyzacja nie omija także obsługi klienta – już teraz powszechnie wykorzystuje się w niej różnego rodzaju chatboty czy voiceboty, które są w stanie rozwiązać szereg najpowszechniejszych problemów. Mogą też, gdy zagadnienie przekracza ich możliwości, przekierować użytkowników do specjalistów, którzy z kolei mogą używać innych robotów do wykonania swoich zadań.

Robotyzacja sprawdza się też w działach HR – zautomatyzować można np. proces przyjmowania CV, wysyłania na szkolenia czy obsługi wypłat. Roboty od wielu lat pomagają w szeroko pojętych finansach – w bankach określają możliwości kredytowe, a w firmie mogą być wykorzystane do mierzenia ryzyka finansowego.

Choć roboty najpowszechniej używane są do automatyzacji zadań monotonnych i uciążliwych, robią coraz większą karierę w branży kreatywnej. Generatywne SI takie jak Midjourney czy Chat-GPT mogą generować dziesiątki obrazów (w pierwszym wypadku) lub tekstów (w drugim wypadku, choć wersja GPT-4 ma już możliwość pracy z obrazami), przez co mogą być wykorzystane np. w planowaniu komunikacji firmy czy brandingu. Trzeba jednak pamiętać, że nie zastąpią one w pełni człowieka i powinny być wykorzystywane głównie jako wsparcie.

 

 

Czy robotyzacja zabierze miejsca pracy?

 

Odpowiedź na postawione powyżej pytanie brzmi – tak  i nie. Trzeba pamiętać, że robotyzacja może być jednocześnie szansą i zagrożeniem. Z jednej strony może znacząco przyspieszyć wykonywanie wielu procesów, ale z drugiej wraz z postępami w udoskonalaniu robotów może wyeliminować ludzi z rynku pracy.

Raport przygotowany przez ekspertów Światowego Forum Ekonomicznego w 2020 roku głosi, że z powodu robotyzacji zniknie 80 milionów miejsc pracy, ale z drugiej strony w tym samym czasie pojawi się 100 mln nowych. Potwierdzają to badania przeprowadzone na zlecenie Komisji Europejskiej, w których nie zauważono wpływu robotyzacji na zmniejszenie miejsc pracy w sektorze produkcyjnym.

Robotyzację należy interpretować tak jak poprzednie rewolucje technologiczne. Komputery i maszyny nie wyeliminowały ludzi z rynku pracy, choć znacząco go przeobraziły. Powstanie samochodu doprowadziło do zniknięcia wielu zawodów związanych z jazdą konną i zdecydowanie przeobraziło te, które pozostały – dorożkarze jeszcze w początkach XX wieku byli rozchwytywanymi i potrzebnym pracownikami; obecnie służą głównie za atrakcje turystyczne.

 

 

Jak przygotować się na falę robotyzacji procesów?

 

Robotyzacja jest nieunikniona, ale wiele wskazuje, że nie doprowadzi ona do utraty pracy pracowników. Roboty są tylko wyspecjalizowanymi i zaawansowanymi narzędziami, które ktoś musi obsługiwać. Aby wdrożone rozwiązania działały z maksymalną skutecznością, firma musi zainwestować w szkolenia dla pracowników, którzy będą je obsługiwać.

Falę robotyzacji i automatyzacji stanowisk można potraktować jako szansę rozwoju kariery zawodowej. Niewykluczone, że dzieci uczęszczające do szkoły w 2023 roku będą pracować w zawodach, które jeszcze nie istnieją. Na początku XXI wieku nie istniały zawody takie jak influencer, podcaster czy programista aplikacji mobilnych. Wiele wskazuje, że robotyzacja doprowadzi do powstania nowych miejsc pracy.

Do fali robotyzacji muszą się przygotować nie tylko pracownicy, ale również organizacje – mowa  nie tylko o firmach, ale również o państwach czy organizacjach międzynarodowych. Dla firm robotyzacja wiąże się ze zmianą modelu pracy i funkcjonowania na rynku. Z kolei dla państw i organizacji międzynarodowych robotyzacja może mieć skutki społeczne, prawne i ekonomiczne, na które muszą się one przygotować.

 

 

Podsumowanie – Czy nasze miejsca pracy są zagrożone?

 

Czy robotyzacja zabierze miejsca pracy? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Nie da się ukryć, że znacznie przyspiesza ona wykonywanie różnego rodzaju zadań oraz w wielu wypadkach zastępuje człowieka. Może to mieć pozytywne skutki – ludzie mogą zająć się bardziej kreatywnymi lub wymagającymi zajęciami – ale też negatywne. Nie można wykluczyć sytuacji, w której firmy zdecydują się znacząco zredukować zatrudnienie, ponieważ roboty wykonują tę samą pracę szybciej, taniej i mogą to robić przez cały czas.

Czy taka sytuacja będzie mieć miejsce? Tu również ciężko udzielić bezspornej odpowiedzi. Obecnie wiele wskazuje, że robotyzacja jest pojmowana przez podmioty biznesowe jako szansa dla wszystkich, a wdrożenie robotów w środowisku pracy nie prowadzi do zwolnień. Nie da się jednak ukryć, że boty zmniejszają koszty prowadzenia działalności, co można zainwestować – i tak się dzieje w wielu wypadkach – np. w szkolenia dla pracowników.

Trzeba też pamiętać, że produkty firm nie są kupowane przez roboty, a przez ludzi, którzy muszą mieć pracę i środki finansowe, żeby to zrobić. Chociażby z tego powodu nie należy obawiać się, że robotyzacja doprowadzi do masowego zaniku miejsc pracy. Nie da się jednak ukryć, że może znacząco przekształcić gospodarkę i tylko od jej uczestników zależy, czy będzie to miało pozytywne, czy negatywne skutki.

Porozmawiajmy!

    Wypełnij formularz,
    a my pomożemy Ci wdrożyć najnowsze rozwiązania!