Rekrutacja IT okiem kandydata – oczekiwania i najczęstsze błędy rekruterów
Przyciąganie talentów w przestrzeni technologicznej stanowi nie lada wyzwanie. Olbrzymie zapotrzebowanie na specjalistów z branży IT i zbyt mała liczba kandydatów sprawia, że zdecydowanie jest to rynek pracownika. Firmy muszą stworzyć odpowiednie środowisko i kulturę, aby pozyskać i zatrzymać wykwalifikowanych fachowców. Nic dziwnego, że oczekiwania poszukujących pracy w tym sektorze rosną.
Czego oczekują kandydaci z branży IT?
Informatycy to obecnie jeden z najlepiej opłacanych zawodów w kraju. Jeżeli dodatkowo weźmiemy pod uwagę fakt, że na rynku nieustannie brakuje około 50 tysięcy specjalistów z tej branży, trudno dziwić się temu, że oczekują oni wysokiego wynagrodzenia. Zwłaszcza ci, którzy mają już kilka lat doświadczenia, przebyte szkolenia i udział w dużych projektach na koncie, a także ci, którzy wyspecjalizowali się w wąskiej dziedzinie, gdzie konkurencja jest bardzo ograniczona. Jawność płacy jest dla nich na tyle istotna, że rekruterzy, wychodząc kandydatom naprzeciw, od lat zamieszczają w ofertach informacje dotyczące wysokości pensji czy stawek godzinowych. Jeżeli znajdą kandydata, którego chcą pozyskać są elastyczni w negocjowaniu wynagrodzenia, ale samo wynagrodzenie nie zawsze jest wystarczające, by przeciągnąć pracownika na swoją stronę. Kandydaci z branży IT oczekują również dodatkowych benefitów, niekoniecznie pakietu opieki zdrowotnej czy karty sportowej – te nie są już tak atrakcyjne jak dawniej. Coraz częściej pojawiają się mniej standardowe oczekiwania, jak program emerytalny, czy pakiet szkoleń pozwalających zachować konkurencyjność. Zwłaszcza te ostatnie mogą zaważyć o decyzji o zmianie pracy – finanse wynikają bowiem z konkurencyjności. Nie mają tak dużego znaczenia, jeżeli nie idzie za nimi możliwość uczenia się, a tym samym możliwość rozwoju i zachowania atrakcyjności na rynku. Praca zapewniająca udział w ciekawych projektach i oferująca szkolenia aktualizujące i poszerzające wiedzę, sprzęt umożliwiający realizację zadań, środowisko ułatwiające dzielenie się wiedzą i pomysłami, ograniczona biurokracja – to marzenie chyba każdego specjalisty IT.
Na co jeszcze liczą pracownicy tego sektora? Work-life balance, czyli nie tylko elastyczny czas pracy, ale przede wszystkim możliwość pracy zdalnej. I choć nie zawsze specyfika i oczekiwania pracodawcy umożliwiają spełnienie tych oczekiwań, charakter pracy w IT sprzyja takim rozwiązaniom.
Ponadto, najlepsi wybierają firmy, które odpowiadają im ideologicznie. Jak wynika z raportu Global Brand Health 2019, prawie połowa pracowników zajmujących się na co dzień technologią, stwierdziła, że nie zaakceptowałaby oferty pracy, gdyby nie byli zainteresowani produktem, a 43 proc. odrzuciłoby ją, gdyby firma miała złą reputację.
Proces rekrutacyjny okiem kandydata branży IT. Jak powinien wyglądać?
Branża IT jest niezwykle dynamiczna. Dla rekruterów, którzy nie znają języków programowania – większość z nich kończyła studia humanistyczne, techniczna strona języków i różnorodność umiejętności, których programiści mogą potrzebować do dobrego wykonania pracy, może stanowić poważne wyzwanie i problem w wyłonieniu najlepszego kandydata. Dlatego tak ważne jest, by w proces selekcji kandydatów zaangażowani byli profesjonaliści, znający zagadnienia i specyfikę sektora informatycznego.
Zgodnie z prognozami, zapotrzebowanie na najlepsze talenty, przez wiele kolejnych lat przekraczać będzie liczbę wykwalifikowanych osób. Ta dysproporcja sprawia, że kandydaci, niemal każdego dnia zasypywani są ofertami pracy. Niestety wiele z tych propozycji jest niedostosowane do ich oczekiwań oraz doświadczenia. Wielu przedstawicieli firm mylnie zakłada, że wysoka stawka rozwiąże problem braku odpowiedniego kandydata – jeżeli jedank nie idzie za nią możliwość rozwoju i odpowiednia kultura organizacyjna, szanse na znalezienie odpowiedniej osoby są niewielkie. Wysokie wynagrodzenie, jeżeli jest to jedyny element oferty, może być atrakcyjne głównie dla pracowników z niewielkim doświadczeniem. Kandydaci oczekują informacji o widełkach płacowych. Powinna się ona znaleźć przy każdej ofercie. Ale chcą też, by zarówno proponowane stanowisko, jak i zakres wyzwań z nim związanych, odpowiadały ich rzeczywistej wiedzy i doświadczeniu.
Poza profesjonalizmem, proces rekrutacyjny powinien też spełniać wymogi przejrzystości i jawności. Każde ogłoszenie powinno być dokładnie i starannie opisane ze wskazaniem specyfikacji oczekiwań. Ze względu na konkurencję, wiele procesów jest niejawnych, a nazwa firmy utajniona. Uniemożliwia to bliższe przyjrzenie się potencjalnemu pracodawcy. Specjaliści IT chcą wiedzieć dla kogo będą pracować. Candidate experience w tej branży ma rzeczywiście duże znaczenie, dlatego jeżeli nie ma możliwości bezpośredniej prezentacji firmy, ogłoszenie powinno zawierać jak najwięcej informacji odnośnie branży w jakiej działa, wartości, możliwości rozwoju jakie oferuje pracownikom.
Szczegółowość powinna też dotyczyć samego procesu rekrutacji – z ilu etapów się składa, ile potrwa, czy przewidziane są testy kompetencji lub inna forma sprawdzenia umiejętności. Pozwala to kandydatowi zaplanować działania. Pamiętajmy, że wielu specjalistów branży IT pracuje w oparciu o projekty, czy kontrakty. W zależności od tego czy rekrutacja ma zakończyć się za tydzień/za miesiąc/za trzy miesiące, może to dla nich oznaczać np. że nie zdążą wywiązać się ze swoich zobowiązań lub zmuszeni będą zbyt długo czekać na rozpoczęcie nowego wyzwania.
Na koniec warto też wspomnieć o sprawiedliwości procesu rekrutacji, nadal spotkać się można bowiem, z często niezamierzoną, stronniczością. Wielka bitwa o przyciągnięcie najlepszych talentów, często mimowolnie przybiera zbyt męski ton. W branży, która wciąż zmaga się z niedostateczną reprezentacją, jest to błąd – na szczęście łatwy do naprawienia.
Z perspektywy rekrutera: Jak wygląda druga strona medalu?
Oczekiwania specjalistów IT są w dużej mierze słuszne, ale bywa, że niespełniane są z ich własnej winy. Bardzo wielu z nich nie aktualizuje na bieżąco społecznościowych profili zawodowych – rekruter nie ma więc pełnego obrazu ich doświadczenia czy informacji o przebytych kursach, nie jest więc w stanie precyzyjne dotrzeć do odpowiedniego kandydata. Zdarza się, że specjalista otrzymuje ofertę na niższe stanowisko – ale może wynikać to z tego, że na takie właśnie kwalifikują go umiejętności, które podaje.
Bywa jednak i odwrotnie. Zwłaszcza, kiedy kandydaci sami, aktywnie zaczynają poszukiwać pracy, mają tendencję do koloryzowania swoich umiejętności – a przecież epizod z programowaniem w danym języku nie zrobi z nikogo eksperta, a bycie członkiem konkretnego zespołu nie oznacza, że dogłębnie poznaliśmy każdy aspekt projektu. Takie informacje mogą być zweryfikowane dopiero podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
Tymczasem, zbyt mała liczba specjalistów sprawia, że rekruterzy nie mają łatwego zadania. Coraz trudniej też sprostać finansowym wymogom kandydatów, które nie zawsze idą w parze z doświadczeniem i umiejętnościami. Coraz częściej pojawiają się także inne, często zaskakujące oczekiwania – rynek pod tym względem jest obecnie coraz bardziej elastyczny.
Porozmawiajmy!
a my pomożemy Ci wdrożyć najnowsze rozwiązania!