Strefa wolna od botów!
Piszemy my, nie maszyny.

Artificial intelligence — na jakim etapie rozwoju obecnie znajduje się AI?

Sztuczna inteligencja od dziesięcioleci zajmuje naukowców, inżynierów czy pisarzy science fiction. To, co jeszcze niedawno było domeną książek i futurologicznych hipotez, obecnie jest codziennością. Jest obecna w wielu aspektach ludzkiej działalności i można śmiało założyć, że jej znaczenie będzie z czasem tylko rosnąć.

 

 

Obecny rozwój sztucznej inteligencji

 

Ogólnie rzecz biorąc, działania w obszarze sztucznej inteligencji można podzielić na trzy obszary:

  • słaba sztuczna inteligencja – wyspecjalizowane w jednej dziedzinie oprogramowanie wykorzystujące np. sieci neuronowe i uczenie maszynowe; przykładami są superkomputery do gry w szachy czy go albo aplikacje generujące obrazy na podstawie opisu;
  • silna sztuczna inteligencja – pod tym pojęciem kryje się stworzone od podstaw oprogramowanie, którego działanie odpowiada ludzkiemu umysłowi; posiada ono zdolność rozumowania, uczenia się, przewidywania czy planowania, a nawet samoświadomość;
  • sztuczna superinteligencja – rozwinięta forma silnej sztucznej inteligencji pod każdym względem przewyższająca zdolności ludzkiego umysłu.

Obecnie istniejące SI to słabe sztuczne inteligencje, choć trwają prace nad stworzeniem silnej wersji. Google od 2011 roku prowadzi projekt Google Brain, którego celem jest stworzenie sztucznej inteligencji odpowiadającej zdolnościami dziecku. Prace nad silną SI prowadzi także założona przez Elona Muska firma OpenAI.

 

 

Jak sztuczna inteligencja wpływa na gospodarkę

 

Wpływ SI jest najbardziej widoczny w gałęziach przemysłu, które przyczyniły się do jej opracowania. Wiele firm technologicznych wykorzystuje ją np. do zarządzania usługami IT lub we wsparciu technicznym pod postacią chatbotów czy voicebotów.

Znajduje też szerokie zastosowanie w centrach telefonicznych, które korzystają z pomocy botów czy automatycznego wysyłania wiadomości. Jest użyteczna w rolnictwie do monitorowania upraw oraz stanu gleb oraz prognoz, np. wpływu nieregularności pogodowych. W sektorze energetycznym pozwala zwiększyć efektywność.

Połączenie zdolności SI z big data może wspomagać lekarzy w doborze metod leczenia, a także przyczynić się do ulepszenia leków. Jest nieoceniona w profilaktyce, gdyż pozwala przewidywać prawdopodobieństwo wystąpienia różnych chorób.

Sztuczna inteligencja stosowana jest w dużej mierze do automatyzacji procesów. Pozwala to  zwiększyć efektywność dotychczas stosowanych procesów i otwiera nowe możliwości. Dzięki wykonywaniu powtarzalnych zadań oraz wsparciu w skomplikowanych może ona przyczynić się do zwiększenia potencjału firmy.

 

 

Efekty rozwoju sztucznej inteligencji

 

Rozwój SI od lat budzi zainteresowanie osób zawodowo z nią związanych i kompletnych laików. Główny powód to jej wpływ na wiele dziedzin życia. Kolejne etapy jej rozwoju porównuje się z rewolucją przemysłową, choć ich wpływ będzie miał większe konsekwencje. Przyczynia się do tego szybkie tempo rozwoju SI – według badania opublikowanego przez OpenAI w 2018 roku moce obliczeniowe największych sztucznych inteligencji podwajają się średnio co 3,4 miesiąca[1].

Przykłady efektów rozwoju sztucznej inteligencji będą płynąć z różnych stron. Użycie sztucznej inteligencji w procesach automatyzacyjnych np. we wdrożeniach czy optymalizacjach systemów ERP może zwiększyć możliwości produkcyjne i wspomóc digitalizację firm. Jednym z obszarów, w którym SI jest i będzie intensywnie wykorzystywana, jest hiperautomatyzacja. W tym wypadku sztuczna inteligencja często łączy się z technologiami takimi jak No-Code i Low-Code, co pozwala przyspieszyć działanie całej firmy.

SI może być wykorzystana do lepszego podejmowania decyzji. Po wprowadzeniu odpowiedniego zestawu danych w szybkim czasie potrafi przeanalizować wszystkie możliwe warianty i konsekwencje, co może być pomocne także w rozwiązywaniu złożonych problemów. Wraz z jej rozwojem może się ona upowszechnić m.in. w zarządzaniu sektorem publicznym czy ochronie środowiska.

 

 

Obecne wyzwania stojące przed rozwojem sztucznej inteligencji

 

Dalszy rozwój sztucznej inteligencji stoi przed wieloma wyzwaniami. Jednym z największych jest dostarczenie właściwego zestawu danych. Obecnie stosowane SI są w stanie zrobić tylko tyle, ile wydedukują z wgranych do nich baz danych. Jeśli będą niskiej jakości, można się spodziewać, że SI nie będzie działać prawidłowo. Jest to powiązane z uprzedzeniami. Jeśli dane będą np. dyskryminować pewną grupę ludzi, również rezultaty działania będą dyskryminujące.

Wyzwaniem jest także zapewnienie bezpieczeństwa danych, z czym wiąże się problem z infrastrukturą niezbędną do działania. SI potrzebuje szybkich łączy, najwyższych standardów bezpieczeństwa oraz dużych mocy obliczeniowych. Ich ciągłe zapewnienie na wysokim poziomie może być problematyczne, m.in. ze względu na koszty.

 

 

Wpływ sztucznej inteligencji na ludzi

 

Kolejnym problemem są czynniki czysto ludzkie. Prace nad SI wymagają niszowego zestawu kompetencji twardych i miękkich, więc znalezienie odpowiednich osób może trwać i wiązać się z kosztami.

Istotnym problemem jest także wyjaśnialność sztucznej inteligencji. Wraz z jej rozwojem rośnie poziom skomplikowania, co może sprawiać, że jej działanie będzie trudne do zrozumienia dla specjalistów, a całkowicie niezrozumiałe dla laików.

W powiązaniu z wymienionymi problemami funkcjonują kwestie prawne dotyczące SI. Zagadnienia związane z regulacją jej zakresu i działania omawiane są m.in. w Unii Europejskiej[2]. Powstają propozycje ustaw normujących działalność i wyznaczających ramy rozwoju sztucznej inteligencji.

 

 

Czy szybki rozwój sztucznej inteligencji może być niebezpieczny?

 

Odpowiedź brzmi – „to zależy”. Słaba sztuczna inteligencja jest tylko bardzo skomplikowanym narzędziem, które będzie świetne w jednej dziedzinie i w niczym innym. Jednakże już to tworzy zagrożenia, co widać w przypadku programów do generowania obrazów na podstawie opisu. Dall-E czy Midjourney potrafią w krótkim czasie stworzyć dziesiątki grafik w stylu, tematyce czy kolorystyce wybranych przez użytkownika. Dalszy rozwój sztucznej inteligencji może doprowadzić do zaniku lub znacznej redukcji zapotrzebowania na graphic designerów.

Można to odnieść do szerszej perspektywy. Sztuczna inteligencja w obszarze automatyzacji procesów biznesowych ściąga z pracowników konieczność wykonywania powtarzalnych zadań, ale może doprowadzić do ich zwolnienia. Zagrożenia z tym związane są spore, ale Światowe Forum Ekonomiczne przewiduje, że korzyści będą większe – już w 2020 roku prognozowano, że 85 milionów miejsc pracy zniknie przez automatyzację i SI, ale pojawi się 97 milionów nowych[3].

Sztuczna inteligencja to tylko narzędzie, więc nie posiada żadnej moralności. Będzie zatem tak etyczne jak twórca oraz wprowadzony zestaw danych. Jeżeli rozwój dokona się bez analizy moralnych konsekwencji, może to prowadzić do problemów społecznych. SI wykorzystuje się do tworzenia deepfake’ów oraz fake newsów. Rozwój sztucznej inteligencji wpływa też na ludzkie zdolności poznawcze i może prowadzić do zaniku empatii czy krytycznego myślenia, co może mieć fatalne skutki społeczne. Dlatego wiele organizacji postuluje prawną regulację sztucznej inteligencji.

 

 

Kiedy sztuczna inteligencja będzie „inteligentna”?

 

Według badania przeprowadzonego w 2018 roku przez naukowców z uniwersytetów Oksfordzkiego i Yale istnieje 50% szans, że w ciągu 45 lat sztuczna inteligencja będzie lepsza w wykonywaniu wszystkich ludzkich zadań, a w ciągu 120 lat zautomatyzuje całą gospodarkę[4]. Przewidują, że w 2026 roku SI będzie pisać eseje na poziomie szkół średnich, w 2031 będzie powszechne w handlu, w 2049 napisze bestseller, a w 2053 będzie mogło wykonywać chirurgiczne operacje[5].

Jednakże dopóki nie powstanie silna sztuczna inteligencja, nie można mówić, że jest ona „inteligentna” tak jak człowiek. Jej „inteligencja” zależy od przyjętej definicji. Jeśli rozumiemy przez to specjalizację w pewnej dziedzinie, to SI już są inteligentne. Jeśli zaś przyjmiemy, że inteligencja łączy w sobie zdolności postrzegania, analizy, adaptacji, przewidywania, myślenia, rozumienia, uczenia się i wykorzystywania już posiadanej wiedzy, wtedy sztuczna inteligencja nie wydaje się być inteligentna.

Obrazuje to paradoks Moraveca. Głosi on, że rozumowanie na wysokim poziomie potrzebuje niewielkiej mocy obliczeniowej, ale niskopoziomowa percepcja wymaga olbrzymich. Hans Moravec mówił, że łatwo jest nauczyć komputer grać w szachy lepiej od człowieka, ale praktycznie niewykonalne jest zaprogramować percepcję i mobilność rocznego dziecka. Nie zmienia to faktu, że wraz z rozwojem sztucznej inteligencji dystans między SI a ludźmi będzie się zmniejszać.

Czy należy się spodziewać przyszłości z „Terminatora” czy „Diuny”? Odpowiedź znów brzmi – „to zależy”. Dopóki jednak nie powstanie świadomy i odczuwający emocje system SI,  nie musimy się takiego scenariusza obawiać. Raczej pewnym jest, że sztuczna inteligencja prześcignie nas w wykonywaniu skomplikowanych zadań, a w nadchodzących latach upowszechni się ona w kolejnych dziedzinach życia.

[1]     https://openai.com/blog/ai-and-compute/

[2] https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20220422STO27705/przyszlosc-sztucznej-inteligencji-co-proponuja-poslowie

[3]     https://www3.weforum.org/docs/WEF_Future_of_Jobs_2020.pdf

[4]     https://arxiv.org/pdf/1705.08807.pdf

[5]     Ibidem.

Porozmawiajmy!

    Wypełnij formularz,
    a my pomożemy Ci wdrożyć najnowsze rozwiązania!